Szkice historyczne
Obawa, aby mrok wieczorny nie wsparł przeważnego nieprzyjaciela natchnęła walczące rycerstwo polskie do ostatecznych wysileń. Złamany nimi wróg stracił ducha.
Nim jeszcze owa mniemana husaria na wzgórzach świeży (jak myślano) przypuści szturm, wypadło myśleć o bezpieczeństwie.
A równie nagłe w odwrocie jak i w natarciu pierzchnęło Tatarstwo w jednej chwili na wszystkich punktach. O pierwszym cieniu nocnym nie było go już na widnokręgu.
"Jakby widmo straszliwe" - mówi jeden z spółczesnych - "zjawiła się ta ogromna armia i w przeciągu kilku godzin przed oblężonem miastem znikła".
Tylko czerwiejący z dala pożar Lesienic, Mikłaszowa, Kamieniopola, zapalonych przez ordę dla utrudnienia pogoni, wskazywał płomienne ślady ucieczki.
Ciemność nocy przeszkodziła ścigać uciekających.
Nie wiedziano zresztą z pewnością, czy nagła rozsypka tak przemocnego nieprzyjaciela nie była tylko zwyczajnym fortelem tatarskim, po którym on z podwójną wściekłością ponowi
zamach. Nie wiedziano w ogólności, czy samym jedynie Nureddynem, czy z całą armią Ibrahima i chana stoczono bitwę.
W każdym razie zdało się niewątpliwe, że nazajutrz przyjdzie powtórzyć walkę. Dlatego kazał król pozostać wojsku przez noc na pobojowisku, a sam odjechał do obozu.
Nie
chciał nawet wrócić przedwcześnie do miasta, gdzie teraz wniebogłosy brzmiały modły dziękczynne.
Po Panu Bogu i królu dopomogli do zwycięstwa najwięcej szwagier królewski hetman polny litewski książę Michał Radziwiłł, późniejszy wojewoda wołyński a teraźniejszy
podskarbi nadworny Atanazy Miączyński, podkomorzy chełmiński i jenerał piechoty Krzysztof Korycki, wreszcie pułkownik Aleksander Polanowski i sławny kawaler maltański a później
kasztelan krakowski książę Hieronim Lubomirski.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 Nastepna>>